Forum Michael Jackson... Living legend... Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Masz problem? Na pewno Cię wysłuchamy i pewnie pomożemy!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michael Jackson... Living legend... Strona Główna :: Inne związane z Michaelem...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Celuloza




Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:24, 05 Sty 2009    Temat postu: Masz problem? Na pewno Cię wysłuchamy i pewnie pomożemy!

Jak widać w tytule, wątek stworzony by sobie pomagać. Czy to w sprawach sercowych, szkolnych czy też rodzinnych albo jeszcze innych!
Żeby nie było zacznę ja.

Jest sobie koleś, który jest mi bliski. W zasadzie to chciałabym by było z tego coś więcej niż zwykła znajomość. Niby jest fajnie, niby się rozumiemy, niby nas do siebie ciągnie ale on momentami jakby wybywa. Unika, nie rozmawia, jakbym dla niego nie istniała. Nie powiem, sytuacja stresująca i pozostawiająca milion pytań w tym jedno najważniejsze:
Czemu tak robi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie Jean




Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:21, 05 Sty 2009    Temat postu:

Osobiście spierałam się z tym samym problemem... Więc mogę ci jakoś pomóc.

PRZYCZYNA: Jak dla mnie, chłopak jest zbyt nieśmiały, by odważyć się na coś więcej. Pewnie cię lubi, ale boi się, że ty nie bardzo tego odwzajemniasz. Niektórzy nie okazują swoich uczuć wylewnie.
Co Robić?: Proponuję, być ty - przy spotkaniach - rozpoczynała rozmowy. Będzie nabierał pewności, że interesujesz się jego sytuacją ogólną.
RADA: Podczas rozmów nie narzucaj swoich pytań. Jeśli nie chce odpowiedzieć to znaczy, że coś się dzieje na ten temat i musi się z tym pogodzić, zanim powie to komuś zaufanemu.
Daj mu trochę czasu... Musi wiedzieć, że traktujesz go jak kolegę, przyjaciela, a nie jak wymarzonego chłopaka. Zobaczysz, że nabierze zaufania Wink

Uf, trochę się rozpisałam... Ale myślę, że sobie poradzisz, trzymam kciuki!
------------------------------------------------------------------------------------------------

Ja mam problem na sferze szkolnej... Od początku:
Mam skoliozę. Jestem już po 2 operacjach, które prostowały mi kręgosłup nowoczesnymi wkładkami korekcyjnymi. Ale najgorsze jest to, że 3 (ostatnia) zapowiedziana jest na 8 maja, skąd wrócę 15. Nie przyjdę już wtedy do szkoły, z wyjątkiem imprezy charytatywnej, bo jestem organizatorką i śpiewam na tym jeszcze, ale do rzeczy.
Wiedząc, że kwalifikacja odbywa się w czerwcu, rodzice przykazali mi drugi semestr przepracować conajmniej na 3. Ale nie ma mocnych - mam tylko 2 godziny czasu na naukę, a czasami trzeba pouczyć się do kartkówki. Gdybyście mogli pomagać mi w lekcjach, których nie zrozumiem, byłabym ogromnie wdzięczna. Z góry dziękuję kochani Smile


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michaelka111
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:19, 07 Sty 2009    Temat postu:

No pewnie...

A więc... Teraz możecie pomóc mi.
Wyjaśnijcie mi proszę, czemu zawsze czuję sie winna. Nawet gdy zdaję sobie z tego sprawe, że nie powinnam tak myslec.
Tzn. Np. Po pewnym spotkaniu z dawnymi przyjaciółmi (to było kiedyś) w połowie nagle tak zamknęłam się w sobie, że... Było mi przykro. Bo nawet nikt się nie zainteresował że coś jest nie tak. przez prawie 2 godziny milaczałam. Wkońcu poszłam. Potm się winiłam. Ciagle tak myśle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celuloza




Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:20, 07 Sty 2009    Temat postu:

Ale winiłaś się z jakiego powodu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michaelka111
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:15, 08 Sty 2009    Temat postu:

właśnie nie wiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celuloza




Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:31, 08 Sty 2009    Temat postu:

Yyy i tu następuje chwila ciszy by się zastanowić.
Może zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz? Przedkładasz wszystko na swoje życie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie Jean




Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:08, 13 Sty 2009    Temat postu:

Moja opinia:

Nie powinnaś się winić, że z powodu twoich zamknięć - że tak powiem - opuściłaś znajomych... Sama zęsto tak robię. Jednak powinnaś uprzedzić, że wychodzisz i pożegnać się. Ale nie tak strasznie, jak się wydaje - jeśli miałaś dzieciństwo nienajlepsze (ale nie znów takie, jak Michael ;>) od niepamiętnych czasów, masz prawo tak się zachowywać. Jednak nie wolno z tym przesadzać - jeśli będziesz dużo się uśmiechać, zachowasz znajomych, nawet możesz zyskać przyjaciół... Jak narazie to działa xd Tylko nie wiem, jak u ciebie, ale to ci radzę.

Niechętnie, ale wątpię, czy ktoś inny mógłby mi pomóc, dorzucam mój problem.
Przestaję sobie radzić. Mój tata wciąż jest w Anglii, mama dużo pracuje, ja mam sporo pracy i nauki, a długi rosną, obniżają się i znów potem rosną Próbuję się uśmiechać, śmiać się, chodzę na dyskoteki... I tu zaczyna się problem. Każda impreza kończy się u mnie bólem kręgosłupa, myślami o tacie, płaczem, powrotem do domu, mama się wkurza, ja słabnę, mama oskarża oczywiście mnie, a ja płaczę w nocy, ona pyta się, co się stało, ja mówię, że nic, ona oskarża mnie znowu, ja wybucham gniewem i wyżywam się na wszystkim, co nieożywione. Myśląc o tacie, nie mogę skupić się na nauce, mama oskarża mnie, ja płaczę, ona pyta, ja odpowiadam, ona się wkurza, ja płaczę, rozmawiam z tatą, płaczę, znów to samo... Moja psychika pada, już nic mi nie pomaga, nawet samotne spacery po podwórzu, zatapianie smutków w słodyczach, soku pomarańczowym, czasem nawet w Profenidzie, Paracetamolu czy innych lekach tego typu, rysuję, piszę... NIC! Kiedy tata przylatuje, cieszę się, ale wiedząc, że wyleci znowu, płaczę, a kiedy go nie ma, też płaczę, więc trafiłam między młot i kowadło. Nie wiem co mam robić chcę coś zrobić, ale nic się nie da pomocy proszę Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celuloza




Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:27, 14 Sty 2009    Temat postu:

Powinnaś znaleźć osobę, której będziesz mogła się wypłakać, bo takie ryczenie w poduszkę nie daje ulgi. Ja bym także powiedziała o tym tacie o ile jeszcze tego nie zrobiłaś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michaelka111
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:13, 14 Sty 2009    Temat postu:

Na pewno bym porozmawiała ze swoim tatą. A mówię Ci to szczerze. Bo ja nigdy nie miałam okazji poznac własnego ojca. I wiem jak to jest, gdy ten przybrany (lecz kochany) wyjeżdża na kilka lat za granicę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie Jean




Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:42, 14 Sty 2009    Temat postu:

No niestety, ale narazie to wyjście odpada... Tata nie znalazłby teraz pracy w Polsce, dopiero za 2 lata, bo tam więcej zarabia. Rozmawiając z nim o tym, pogorsze jego sytuację. Ale spróbuję.
Nie mam tak zaufanych osób, żebym im się mogła wypłakać... Jedynie ,,znajomi", których i tak nic nie obchodzi Sad
Przykro mi, że was tym zanudzam, ale po prostu nie wiem, co ja mam z sobą zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celuloza




Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:39, 14 Sty 2009    Temat postu:

nie zanudzasz!
Trzeba szukać przyjaciół, w pojedynkę życie jest cięższe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie Jean




Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:02, 15 Sty 2009    Temat postu:

Oj tak...
Często słyszę od ludzi, że nasza rodzina jest wyjątkowa, bo utrzymuje się w takich sytuacjach...
Ale cóż... Jest taka osoba, której mogę zaufać.

Dzięki, że nie zanudzam Very Happy Na wiosnę poszukam sposobu na relaks, np. jogi albo czegoś xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michaelka111
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:21, 15 Sty 2009    Temat postu:

Oby. Trzymamy kciuki!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie Jean




Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:08, 17 Sty 2009    Temat postu:

To dziękuję bardzo, powoli coś się tam robi, nie powiem Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Michael Jackson... Living legend... Strona Główna :: Inne związane z Michaelem... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin